Cykl o Trzech Magach [KrĂłlach],
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Cykl o Trzech Magach [Królach]a. Legenda Trzech Magów [Króli](ks. Marek Starowieyski)
Istnieje ogromna literatura naukowa na temat Trzech Króli, podajemy kilka pozycji w Bibliografii; istnieje jeszcze obfitszy materiał ikonograficzy, jako że temat ten interesował artystów, podobnie jak i teologów, już od III wieku; istnieje w końcu obfita literatura: teologiczna, homiletyczna, egzegetyczna, szczególnie od IV w. oraz szereg utworów literatury pięknej: o Trzech Królach pisali m. in. św. Efrem, Roman Melodos, Małgorzata z Nawarry, Gil Vincente, J. W. Goethe,
A. France, R. M. Rilke, T. S. Elliott, by wymienić tylko kilka nazwisk, nie mówiąc o dużej ilości utworów anonimowych. Opowiadania o Trzech Królach spotykamy w literaturze ludowej, w kolędzie, w do dziś żywych zwyczajach ludowych różnych krajów. Podajemy tu tylko zasadnicze linie rozwoju legendy oraz jej podstawowe elementy, odsyłając do szczegółowych opracowań.
1. Źródła. Legenda opiera się na Mt 2, 1-12, który stanowi jedyne miejsce w Ewangeliach, gdzie jest mowa o Magach przybyłych ze Wschodu (gr. apo anatolu), by oddać cześć Dziecięciu. Opowiadanie to podkreśla uniwersalizm nowej religii (przybywający są poganami) - co podkreślali chętnie Ojcowie: św. Augustyn (Serm. 200, 2; 202, 1) czy Leon Wielki (Serm. 25, 31, 33, 36) i liturgia Epifanii -a także wypełnienie się proroctwa mesjańskiego (Mi 5,1n.). To proste na pozór opowiadanie nasuwa jednak szereg pytań: kim byli ci Magowie: mędrcami, astrologami, kapłanami mazdejskimi? co znaczy owo: "ze wschodu"? co to była za gwiazda? co oznaczały dary? To tylko kilka pytań, było ich więcej. Na nie starano się odpowiedzieć w ciągu wieków.
2. Podstawy biblijne legendy. Szybko doszukano się związków tekstu Mt z innymi księgami Biblii, a mianowicie z Ps 71, 10: "Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary, królowie Szeby i Saby złożą daninę. I oddadzą mu pokłon wszyscy królowie; wszystkie narody będą mu służyły"; Ps 68(67), 30: "Niech królowie złożą Tobie dary" oraz Iz 60, 3nn.: "I pójdą narody do swego światła, królowie do blasku swojego wschodu... Wszyscy oni przybędą z Saby, zaofiarują złoto i kadzidło". Co więcej, skojarzono tekst Mt z proroctwem Balaama (Lb 24, 17) o gwieździe, która wyjdzie z Jakuba, stąd też Magowie stali się potomkami Balaama, którzy z pokolenia na pokolenie przekazywali wiadomość o wyprorokowanej przez niego gwieździe (Lb 24, 17; Orygenes, C. Celsum 1, 59; Hom. in Num. 13, 7; 15, 4). Natomiast stosunkowo rzadko łączono wzmiankę o mirze z mirrą przyniesioną przez Nikodema (J 19, 39).
3. Apokryfy. Scenę z Magami rozwiną apokryfy: EwHbr (fragment z Seduliusza Szkota); ProtEwJk 21; PsMt 16; ŁacEwDz 24,89-30,95; EwDzArab 7n; EwGruz 9n,14, EwArm 5,10; 11; 28,5, ŻJ gr. 5; EwJ 9,1-6, EwBarn 6n (ostatni fragment nie tłumaczony); rozpowszechniła ją na Zachodzie Złota legenda. ProtEwJk i PsMt nie wprowadzają istotnych zmian; ŁacEwDz (i EwHbr) wprowadzają element jasełkowy - postać Józefa przedstawiona jest nieco groteskowo - i wykazują związki z apokryfami wschodnimi, które wprowadzają zasadnicze zmiany: oczekiwanie na Mesjasza wśród Magów spowodowane testamentem Adama danym Setowi i przepowiednią Zaratustry (EwArab, wspomina ją również Teodor Bar Koni i Bar Hebreus), wyraźne zbliżenie do kultu ognia mazdejczyków (Frg ujgurski, opowiadanie Marco Polo, apokryfy etiopskie); ciekawy jest także motyw polimorfii: Magowie wchodząc do Jezusa widzą Go każdy w inny sposób. Atmosfera tych apokryfów pokazuje inną, wschodnią perspektywę tego wydarzenia.
4. Liczba trzech Magów została ustalona dość wcześnie ze względu na trzy dary (mirrę, kadzidło i złoto). Mówi o niej już Orygenes ( 256), który tych trzech Magów łączy z trzema osobami, które przyszły do Izaaka (Rdz 26, 27-29; Hom. in Gen. 14,3); Ps. Augustyn łączy ich z trzema osobami Trójcy Świętej (PL 39,2914). Później liczba ta staje się na Zachodzie kanoniczna (np. Maksym z Turynu, Hom. 17 na Epif.), choć w Kościele syryjskim mowa jest o dwunastu Magach (por. OpMag); a w malarstwie katakumbowym spotykamy dwóch lub czterech magów; EwDzArab kod. Laurenc. mówi o wahaniach: jedni twierdzą, że ich było trzech, inni dwunastu, inni dziesięciu wraz z tysiącem dwustu ludzi w orszaku. EwArm twierdzi, że każdy z Magów miał w orszaku cztery tysiące ludzi i było dwunastu dowódców, natomiast EwGruz - cztery tysiące żołnierzy i cztery tysiące kapłanów, czyli przybyło do Jerozolimy dwadzieścia cztery tysiące ludzi!
5. Słowo "mag" ma wiele znaczeń: członek grupy kapłańskiej, rodu kapłańskiego, astrolog, wróżbita czy czarownik, nie ma natomiast znaczenia negatywnego jak w Dz (8, 9 oraz wiele miejsc w ST: Kpł 19, 21; 20, 6; Dn 1, 20, itd.), gdzie jest mowa o Szymonie Magu. Niektórzy z Ojców przyjęli to znaczenie negatywne: Magowie, oddani kultowi szatana przybyli do Jezusa, by przekonać się o Jego potędze (np. Justyn, Dialog 78; Orygenes, C. Celsum 1, 60; Hieronim, In Is. 19, 1; Augustyn, Serm. 20, 3n). Zmiana Magów na królów następuje pod wpływem wyżej wspomnianych tekstów Pisma Świętego, w których jest mowa o królach oraz ze względu na walkę Kościoła z magią, astrologią itd. Pierwszą wzmiankę o nazwaniu ich Królami spotykamy, z pewnym wahaniem, u Tertuliana ( ok. 220; Adv. Marcion. 3, 18, 8), a później staje się ona zwyczajną, np. u Cezarego z Arles (Hom. 134, PL 39, 2018) tak, że średniowiecze ustaliło nawet herby Magów! Jednak ikonografia, bardziej konserwatywna, zachowuje czapkę frygijską jako ich atrybut do X w. kiedy ostatecznie zostaje ona wyparta przez koronę. Tradycja królów znajduje się w tradycji syryjskiej (Jaskinia skarbów 108), a EwArm podaje, że byli oni braćmi, królami Persów, Indii i Arabii.
6. W Ewangelii Magowie nie mają imion. Pojawiają się one dopiero w VI wieku: w tzw. Excerpta latina barbari (pochodzące z VII/VIII w. tłumaczenie kroniki pochodzenia aleksandryjskiego z VI w.) mamy Bethisarea, Melchior, Gathaspa, na mozaice z San Apollinare Nuovo w Rawennie pochodzącej z VI w.: Balthasar, Melchior, Casper (napis rekonstruowany), a Agnellus z Rawenny, IX w. podaje opis mozaiki z trzema magami w Kościele św. Marcina w Rawennie (Liber pontificalis, PL 106, 620); w tradycji etiopskiej: Tanisuran, Malik, Siseb; w EwangOrm Melkon, Gaspar, Baltazar. P. Peeters w przekładzie EwDzOr s. 131n. podaje listę imion ormiańskich, natomiast listy syryjskie podaje E. Nestle, Die dem Epiphanius zugeschriebenen Vitae Prophetarum, Tübingen 1893, 67n. Jedną z wersji dwunastu imion syryjskich znajdziemy w OpMag. Imiona te zmieniają się w różnych utworach i jak się wydaje, dotychczas nie przebadano kompleksowo tego problemu. Tradycja ustaliła ostatecznie imiona Kasper (Iasper), Melchior i Baltasar.
7. Skąd przybyli Magowie? Greckie bardzo ogólne apo anatolu sprowadzono do trzech krain: Arabii - na którą wskazuje również charakter darów, ale z drugiej strony, nic nie wiemy o istnieniu magów w Arabii (Justyn, Dial. 77,4; 78, 1, 88, 1; Tertulian, Adv. Iud. 9; Adv. Marcion. 3, 13, 8); Persji, najpewniejsza lokalizacja (Klemens Aleksandryjski, Strom. 1, 15, 71, 4; Orygenes, C. Celsum 1, 24) i Chaldei, tradycyjnie uważanej za krainę astrologów (Maksym z Turynu, Hom. 18-28 de Epiph.). Pojawia się również Etiopia, co wynika z egzegezy Ps 71, 9 (LXX): Przed nim padną na twarz Etiopowie. Ponieważ jednak pojęcia geograficzne w apokryfach były na ogół dość mętne (w EwGruz królowie z Indii i Persji jadą do Jerozolimy przez Etiopię!) sprawa ta nie jest ważna a prawdopodobnie wszystkie te trzy nazwy pokrywały się w pojęciu jakiejś krainy wschodu.
8. Kiedy przybyli? Wzmianka w Ewangelii, że weszli do domu (Mt 2, 11), podczas gdy Łukasz mówi o stajni (2, 1 - mowa o żłobie) świadczyłaby, że Święta Rodzina w międzyczasie zmieniła miejsce zamieszkania, a więc byłoby to po pewnym czasie; PsMt (16, 1), Euzebiusz z Cezarei (Quest in Ev. 16) i inni podają dwa lata na podstawie wieku dzieci, które miał zgładzić Herod; EwGruz (9) mówi o siedmiu i pół miesiącach wędrówki a EwArm o dziewięciu miesiącach; inne utwory mówią o szybkiej wędrówce za sprawą Ducha Świętego. Podawano jednak racje realistyczno-liturgiczne: ponieważ od święta Bożego Narodzenia do Epifanii jest trzynaście dni, przebyli oni tę drogę w tyle dni, jak pisze św. Augustyn (Serm. 203, in Epiph. 1. 3), taka szybka podróż była podejrzana, bo nasuwała podejrzenie, że Magowie stosowali sztuczki magiczne.
9. Kim byli ci magowie-królowie? Ewangelia Armeńska mówi o trzech braciach. Niemniej najstarsze przekazy przedstawiają ich jako postaci bliżej nieokreślone, zawsze bez bród, zazwyczaj w spodniach (cecha charakterystyczna mieszkańców Wschodu; podobnie przedstawiani są trzej młodzieńcy w piecu ognistym). Stopniowo Melchior staje się brodatym starcem, Kasper - młodzieńcem bez brody, Baltazar brodatym człowiekiem w wieku dojrzałym (Ps. Beda [VIII w.], Excerptationes Patrum, PG 96, 541) i ten kanon przejdzie do sztuki średniowiecznej. Baltazar, który u Ps. Bedy jest określony jako fuscus (ciemny), staje się stopniowo Murzynem, choć Murzyn (Aethiops), w literaturze patrystycznej, szczególnie monastycznej, przedstawia diabła. Normalnie podaje się, że Magowie wędrowali razem, choć jedna z legend podaje, że wędrowali osobno i spotkali się dopiero na Golgocie. W ten sposób przechodzimy do symbolicznego znaczenia Trzech Króli, którzy stopniowo stają się przedstawicielami Europy (potomków Jafeta), Azji (potomków Sema), i Afryki (potomków Chama). W chwili odkrycia Ameryki pojawia się konieczność znalezienia czwartego Króla dla przedstawienia tego kontynentu - Indianina: udaje się on do Jezusa z pojemnikiem (niosąc ziarno kakao?), jak to widzimy na obrazie z XV w. z klasztoru w Viseu w Portugalii - kraju odkrywców.
10. Gwiazda (nawiązująca tu do Lb 24, 17) często pojawia się przy opisach narodzin ludzi sławnych. Ta jednak, która pokazała się Magom i ich prowadziła, stanowi do dziś zagadkę. Badania astronomiczne nie doprowadziły do żadnych wniosków. Teksty patrystyczne mówią o gwieździe, ale i o dziewicy (EwGruz), chłopcu (Orygenes, EwArab 7,2), aniele (anioł zwiastuje również pasterzom) prowadzącym Magów oraz o innych znakach, które widzimy w Jaskini skarbów, w OpMag i z którymi spotykamy się w legendach średniowiecznych. Sprawa gwiazdy była o tyle żenująca dla Ojców Kościoła, że zwalczali oni astrologię, wtedy bardzo popularną. Zaczęto więc szukać innych rozwiązań, mówiono o astrologii dobrej i złej, a Tertulian stwierdził, że astrologia była dobra aż do czasów Chrystusa, po Jego przyjściu stała się czymś złym (De idololatria 9, 1nn. - szczególnie 7, CCL 2, 1954, 1107n.) Tłumaczono też tekst inaczej: Magowie uznali swój grzech i przyszli do Jezusa.
11. Dary potraktowano dość wcześnie w sposób symboliczny. Już Ireneusz
( ok. 202) podaje, że złoto ofiarowano jako królowi, kadzidło - jako Bogu, mirrę - w przewidywaniu Jego śmierci (Adv. haer. 3, 9, 2) i ta wykładnia stała się niemalże obowiązująca w literaturze patrystycznej aż do dziś. Bywa jednak rozwijana: np. Fulgencjusz z Ruspe (VI w.) uważa, że dary mogą służyć w polemice dogmatycznej: mirra, np. przeciw manichejczykom, którzy nie wierzą, że Chrystus umarł dla naszego zbawienia, kadzidło - przeciw arianom, uważającym, że tylko Bogu Ojcu można składać ofiary, itd. (PL 67, 736n.). Podawano też wykładnię moralną darów: oznaczają one wiarę, nadzieję i miłość; wiarę, czystość serca; trzy sensy Biblii, itd. Były też interpretacje realistyczne: wg św. Bernarda z Clairvaux złoto było potrzebne ubogiej rodzinie, kadzidło - bo jaskinia cuchnęła, mirra - dla wybicia znajdującego się w niej robactwa! Było także i anegdotyczne rozwinięcie znaczenia złota: Maryja i Józef mieli otrzymać 30 srebrników, które zgubili, znalazł je pasterz, który oddał je kapłanom; ci zaś dali je Judaszowi za zdradę Jezusa.
12. Legenda ta była też rozwiązywana w duchu nauki Zaratustry, gdzie jest mowa o narodzeniu się "wspomożyciela" (saushyant) z dziewicy. Bliskie kontakty mieszkańców Babilonu i Żydów sprawiły, że wiedzieli oni o nastrojach mesjańskich wśród Żydów. Opowiadanie o przepowiedni Zaratustry (EwDzArab(L), o darach Jezusa, z których wydobył się ogień - wskazują na usprawiedliwianie kultu ognia. Czy jednak można twierdzić, za wieloma spośród Ojców (Augustyn, Sermo 201 in Eiph.; Leon W., Sermo 34 in Epiph.), że Magowie przyszli z wiarą w Bóstwo Chrystusa? Dane Ewangelii, np. dary (nawet kadzidło, stosowane nie tylko w świątyniach, ale i na dworach) czy czasownik gr. proskunein (paść na twarz) nie pozwalają na takie stwierdzenie, choć go też nie wykluczają.
13. Relikwie Trzech Króli miała znaleźć Helena i przesłać do Konstantynopola, stamtąd miał je przewieźć do Mediolanu w IV w. św. Eustorgiusz, bp Mediolanu (344-355), o czym opowiada jego średniowieczny (XII w.) Żywot, i od tego czasu zaginęły. Odkryto je w średniowieczu i złożono w kościele św. Eustorgiusza w Mediolanie w 1158 - jak opowiada dzieło Roberta de Thorigny. Ale równocześnie Marco Polo opisuje ich groby, które widział w Azji (por. Dodatek 2); podobną wiadomość podaje franciszkanin Oderyk z Pordenone, a w ormiańskim klasztorze Amenaphrkič miało się znajdować ciało Gaspara (por. J. Saint Martin, Memoires historiques et géographiques sur l'Arménie, 2, Paris 1819, 428).
Relikwie zabrano z Mediolanu po zdobyciu i zniszczeniu miasta przez Fryderyka Barbarossę w 1162 roku i przewieziono do Kolonii. Przewiezienie ich do Kolonii przemieniło się w pochód triumfalny i przyczyniło się do powstania kultu Trzech Króli w Europie Zachodniej. Przybyły do Kolonii w 1164 roku i umieszczono je w katedrze św. Piotra, która następnie została rozebrana i od 1249 r. do XIX w. budowano obecną katedrę, która stała się ważnym ośrodkiem pielgrzymkowym i centrum kultu Trzech Króli, a więc i sztuki związanej z Trzema Królami. Relikwie złożono w relikwiarzu, wspaniałym dziele sztuki snycerskiej Mikołaja z Verdun. Rainold von Dassel, kanclerz Fryderyka Barbarossy i arcybiskup Kolonii, który je tam przywiózł, był uprzednio kanonikiem w Hildesheim, stąd tam też powstał ośrodek ich kultu; tam też powstała wielka historia Trzech Króli, dzieło Jana z Hildesheim (1365-1375), ciesząca się ogromnym powodzeniem.
14. Kult Trzech Króli oddziałał na różne dziedziny kultury, na malarstwo -epizod z Trzema Królami był tematem takich arcydzieł, jak Pochód Trzech Króli Benozzo Gozzoli we Florencji, Adoracje Trzech Króli H. Boscha czy P. P. Rubensa. Stali się oni patronami podróżnych, stąd nazwy zajazdów: Pod Murzynem, Pod gwiazdą, Pod koroną. Ich imionami znaczy się drzwi kredą 6 stycznia K+M+B (które jednak znaczyły pierwotnie Christus mansionem benedicat - niech Chrystus błogosławi dom). Święcenie kredy w Trzech Króli ma inne pochodzenie: wtedy właśnie w kościołach zapowiadano święta ruchome i ludzie notowali sobie ich daty. Powstało wiele zwyczajów ludowych, na których opisywanie nie ma tu miejsca, odsyłamy więc do prac zawartych w Bibliografii.
b. Pokłon Magów (FrgUjg)(przekład i opracowanie Józef Reczek)Fragment ujgurskiego apokryfu o pokłonie Magów w Betlejem znaleziony został w czasie II wyprawy do Turkiestanu Wschodniego (chińskiego), zorganizowanego w latach 1904-1905 przez berlińskie Museum für Völkerkunde pod kierunkiem Alberta von Le Coq. Oprócz licznych rękopisów buddyjskich i manichejskich w języku ujgurskim i sogdyjskim znaleziono wówczas w ruinach nestoriańskiego klasztoru w Bułajyk (kilkanaście kilometrów na północ od Turfanu) także kilka rękopisów chrześcijańskich, napisanych głównie w języku syryjskim, średnioperskim i sogdyjskim, a tylko nieliczne w ujgurskim - języku z rodziny języków tureckich.
Najważniejszym z tych chrześcijańskich fragmentów w języku ujgurskim oznaczony został symbolem T II B 29. Jest to podwójna kartka papieru pochodząca z rękopisu w formie książkowej. Na czterech stronach jest w sumie 80 wierszy tekstu, napisanego pismem ujgurskim w języku nazwanym w turkologii ujgurskim (lub staroujgurskim).
Za kanwę apokryficznego opowiadania posłużyły wypadki wspomniane w Mt 2, 1-16 (por. ProtEwJk 21, 1-4). Ujgurski apokryf był zapewne tłumaczeniem z języka sogdyjskiego, jednak jak dotąd bezpośredniego źródła dla tekstu ujgurskiego nie znaleziono. Za wzorem irańskim (j. sogdyjski był językiem irańskim) dla tego tekstu przemawiają dwa inne fakty. Po pierwsze, widać w nim - jak to wskazała Annemarie von Gabain - próbę wyjaśnienia powstania kultu ognia, praktykowanego wśród irańskich zoroastryjczyków, i po drugie, istnienie opowiadania o analogicznej treści w innym miejscu świata irańskiego, mianowicie w pobliżu miasta Hamadan, które przytoczył Marco Polo w Opisaniu świata (rozdz. XXXIn.). Szczupłość danych nie pozwala na bliższe określenie daty powstania apokryfu ujgurskiego, przypuszcza się jednak, że pochodzi z IX lub X w.; wzór sogdyjski natomiast (lub jeszcze wcześniejsze źródło syryjskie) mógł powstać znacznie wcześniej.
...z uszanowaniem powiedzieli tak: "Chcielibyśmy iść i pokłonić się jego wielkiemu majestatowi". Wtedy Herod-Chan polecił im następująco: "Teraz, moi kochani synowie, ruszajcie szczęśliwie w drogę i dołożywszy wszystkich starań pilnie szukajcie! Gdy będziecie wracali z powrotem, przyjdźcie i powiedzcie mi, jak się rzecz przedstawia. Ja także chcę iść i pokłonić się mu". Kiedy ci Magowie - skoro tylko opuścili Jerozolimę - poszli dalej, ta gwiazda także szła z nimi. Gdy ci Magowie dotarli do Betlejem, ta gwiazda zatrzymawszy się stanęła nieruchomo. Wówczas znaleźli tam Mesjasza-Boga. Wtedy z drżeniem zbliżając się podeszli blisko. Rozwiązali swoje juki i wyłożyli to, co przynieśli, trzy różne skarby: złoto, mirrę, kadzidło. Złożyli też pokłon i oddali cześć i chwałę królowi, Mesjaszowi i Bogu. Ci Magowie przyszli z takimi myślami: "Jeśli jest synem Bożym, weźmie mirrę i kadzidło, jeśli jest królem, weźmie złoto, jeśli jest lekarzem, weźmie lekarstwa". Złożywszy [wszystko] na jednej tacy, wnieśli. Syn Boga wiecznego, Mesjasz, Król, zechciał poznać najskrytsze myśli tych magów i zechciał przyjąć wszystkie trzy rodzaje skarbów. Powiedział do nich tak: "O Magowie! Wy przyszliście z trzema różnymi myślami. Jestem zarówno Synem Bożym, jak również jestem królem, a także jestem lekarzem. Idźcie wyzbywszy się najmniejszych wątpliwości". Odkruszywszy, niby mąkę, z rogu kamiennego żłobu kawałek kamienia, dał tym Magom. Wziąwszy ten kamień Magowie sami nie mogli go unieść. Próbowali załadować na juczne zwierzę; zwierzę nie potrafiło udźwignąć. Dlatego naradzali się ze sobą i mówili: "Ten kamień jest niezwykle ciężki. Po co nam ten jeden kawałek kamienia? Nie potrafimy go zabrać, bo nawet juczne zwierzę nie zdołało go unieść". Wtedy pokazała się tam studnia. Podniósłszy ten kamień wrzucili go do tej studni. Poszli dalej, i cóż zobaczyli? Z tej studni wyrósł napełniający grozą potężny blask i ognisty płomień uniósł się aż do samego nieba. Zobaczywszy niezwykły ten znak Magowie zrozumieli. Przestraszyli się i padłszy na twarz bili pokłony. Kajali się, mówiąc tak: "On dał nam skarb, godzien najwyższej czci; my byliśmy niegodni składać mu cześć i nie wyznawszy się wrzuciliśmy go do studni". To zdarzenie stało się powodem, dla którego Magowie aż do dziś czczą ogień. Następnie zjawił im się anioł Boży. Wyprowadziwszy [ich] stamtąd, polecił tym Magom wracać inną drogą. Nie poszli oni do Heroda-Chana.
Chcemy jeszcze przedsięwziąć opisanie śmierci wielkiego kapłana Zachariasza, poniesionej z ręki czyniącego zło Heroda-Chana. Zobaczył wówczas Herod-Chan, że ci Magowie zawróciwszy odeszli inną drogą. Wpadł w straszny gniew: "Zakpili sobie ze mnie ci Magowie!" Swym oprawcom, zabójcom i katom wydał wtedy rozkaz: "Ruszajcie! Ile tylko w moim państwie jest dzieci poniżej dwóch lat, zabijcie wszystkie!" Pojawił się wtedy we śnie Józefa anioł Boży i przekazał mu rozkaz mówiąc...
c. Korespondencja Longinusa z Augustem na temat Magów(KorLong)(przekład i opracowanie W. Witakowski)W literaturze syryjskiej zachowała się apokryficzna korespondencja mędrca czy filozofa imieniem Longinus z cesarzem Augustem, dotycząca wizyty Magów w Betlejem. Longinus powiadamia cesarza o tym, że na teren cesarstwa rzymskiego przybyli "Persowie ze Wschodu", by złożyć dary pewnemu chłopcu niedawno urodzonemu w Judei. Cesarz odpowiada, że zasięgnie w tej sprawie informacji od Heroda. Longinus (nie mający nic wspólnego ze znanym żołnierzem, który przebił bok Chrystusa, por. LChIk 7,410) jest w Korespondencji przedstawiony jako historyk, autor księgi o fikcyjnych wojnach Rzymian przeciw Antiocheńczykom.
Korespondencja zachowała się w późnym przekazie rękopiśmiennym z XIX-XX w. (wydał J. E. Rahmani), podstawowymi jej świadkami są jednak syryjskie teksty historiograficzne z okresu od VII do XIII w., a więc: Kronika Maronicka, (powstała niedługo po r. 664); Kronika Michała Starszego (Syryjczyka, XII w.), Chronografia Grzegorza BarHebreusa (XIII w.); Księga Pszczoły, szkic Historiae sacrae Salomona, metropolity Basry (XIII w.). Do listy tej należy także dodać: Scholion egzegety Teodora BarKoni ( po 792), a ponadto jest znana w przekładzie arabskim w Kronice Mahbub'a (Agapiusza) z Mabbug (arab. Manbidż, połowa X w.).
Korespondencja powstała najprawdopodobniej po syryjsku. Wiek tekstu trudno określić: znajduje się w Kronice Maronickiej, powstałej w VII w.; przypuszcza się więc, że powstała w wiekach V-VII. Należy przypuścić, że jej wersja dłuższa jest późniejsza od krótszej.
Opowiadanie o Magach zawarte w Korespondencji jest zależne od opowiadania o Magach zawartego w Kronice Ps. Dionizego z Tel-Mahre (775/76) oraz jej skrótu w łacińskim Opus imperfectum in Mathaeum z V w.
Ze względu na duże różnice między obydwoma wersjami Korespondencji podajemy przekład obu, za podstawę krótszej przyjmując wersję z Kroniki Maronickiej (skrót: Mrn) uwzględniając jednak innych świadków tekstu: Kronikę Michała Starszego (skrót: MS), Chronografię BarHebraeusa (BH) oraz wersję z przekazu niezależnego według edycji Rahmaniego (R). Podstawą przekładu wersji rozszerzonej jest tekst Teodora BarKoni.
a. O przybyciu magów
(wersja w Kronice Maronickiej)
Również Longinus, rzymski uczony, wspomina [o przybyciu Magów] w tym czasie, w swej trzeciej księdze o wojnie Rzymian i ich zwycięstwie nad Antiochią w Syrii, pisząc do cesarza:
"Persowie ze Wschodu wkroczyli na terytorium twego królestwa, przybyli i przynieśli dary dla małego chłopca, który się urodził w Judei. Kim on jest i czyim jest synem, jeszcze nie słyszeliśmy. Zechciej teraz ty zbadać tę sprawę".
August posłał [następujące] pismo do Longinusa:
"Herod, satrapa, którego tam zostawiłem, poinformuje mnie pisząc o tym, kto to jest".
b. Korespondencja Longinusa z Augustem
(wersja w Scholionie Teodora BarKoni)
Longinus, filozof, posłał [następujący list] do cesarza:
"Wiedz, o królu, że Persowie ze Wschodu wkroczyli na terytorium twego królestwa i przybyli do Palestyny przynosząc dary dla małego chłopca, który się tam urodził. Kim on jest i czyim jest synem, jeszcze nie słyszeliśmy. Zechciej teraz ty zbadać tę sprawę".
Sacra Augusta do Heroda:
"Cesarz August do Heroda, satrapy kraju Palestyny. Pokój!
Usłyszałem że cudzoziemcy przybyli z kraju Wschodu do kraju Palestyny, złożyli hołd i ofiarowali dary małemu dziecku, o którym słyszeliśmy, że tam się urodziło. Powiadom nas, kim jest i czyim jest synem ten, do którego zostały przysłane dary, i z jakiej przyczyny zostały mu ofiarowane".
Odpowiedź Heroda:
"Herod do naszego pana cesarza Augusta. Pokój!
Gdy zobaczyłem tych mężów, którzy przybyli ze Wschodu, pomyślałem, że są to albo szpiedzy, albo [wrogowie], którzy przybyli, by walczyć przeciw nam. Gdy ich spytałem: «Co robicie w naszym kraju?», odpowiedzieli w te słowa: «[Przybyliśmy] z powodu tradycji [którą] otrzymaliśmy od naszych ojców [a która zawierała takie przykazanie]: 'Gdy zobaczycie gwiazdę świetlistą, weźcie dary i udajcie się do kraju Judei, bowiem tam urodzi się król Mesjasz. Padnijcie przed nim na ziemię i ofiarujcie [mu] dary. Obyście tego nie zlekceważyli!' Przybyliśmy więc zgodnie z tym, co nam przykazano».
[Później,] gdy się zorientowałem, że ci mężowie nie wrócili do mnie [jak obiecali] rozkazałem zabić małych chłopców w tym mieście. Ty zaś nie kłopocz się tą sprawą, bo on został zabity wraz z tymi chłopcami. Miej się dobrze!"
d. Syryjska Opowieść o Magach (OpMag)(przekład i opracowanie Witold Witakowski)Syryjska, anonimowa Opowieść o Magach (dalej: OpMag) to jedyny w całej wczesnej literaturze apokryficznej tekst o tej tematyce. Zachowała się ona w jednym tylko rękopisie jako długi cytat w syryjskiej (jakobickiej) Kronice Ps. Dionizego z Tel-Mahre, która powstała w 775/6 r., znanej także jako Kronika z Zuqnin (klasztor koło Amidy w Płn. Mezopotamii).
Tekst OpMag skopiowany przez Ps.-Dionizego jest prawie na pewno pełny. Można tak sądzić, ponieważ wiadomo, że kronikarz miał w zwyczaju kopiować mniejsze źródła w całości. Ponadto sam tekst, który uderza rozwlekłością i wyjątkowo licznymi, nawet jak na gust orientalny, powtórzeniami, wskazuje, że nie został poddany jakimkolwiek próbom obróbki literackiej czy redakcyjnej.
Tytuł utworu przyjęty dla naszego przekładu pochodzi z formuły zamykającej tekst.
OpMag opowiada o Magach, dwunastu mędrcach królewskiego pochodzenia, którzy mieszkali na Wschodzie, w krainie Szir leżącej na krańcach zamieszkałego świata. Byli oni strażnikami przykazań otrzymanych od praojca Adama, a spisanych przez Seta. Zawierające je księgi były przechowywane w Jaskini Skarbów Ukrytych Misteriów na Górze Triumfów w ich kraju. W myśl tych przykazań Magowie mieli przez całe pokolenia oczekiwać na pojawienie się świetlistej gwiazdy, zwiastującej narodziny Jezusa i aby jej wypatrywać, każdego miesiąca wspinali się na Górę Triumfów. Gwiazda wreszcie się ukazała wraz z kolumną światła, które przyjęło formę "niepozornego człowieka", lecz każdy z Magów-Królów widział go w innej postaci. Gwiazda-światło powiodła ich następnie do Betlejem, gdzie złożyli dary Jezusowi, rozpoznając w Nim tę postać która im się ukazała w Jaskini Skarbów. Po ich powrocie przybył do nich Apostoł Juda Tomasz, który udzielił im chrztu i stali się jego pomocnikami w dziele ewangelizacji swego kraju.
Autor OpMag wprawdzie nie jest znany, można jednak wskazać, z jakiego środowiska się wywodził. Nazywanie Magów "braćmi" oraz dość silna tendencja enkratyczna (czy raczej anty-kobieca, widoczna w silnym obciążaniu Ewy za grzech Adama), wydają się wskazywać na monastyczne pochodzenie autora.
Wiek OpMag jest trudny do ustalenia. Powstanie Kroniki Ps.-Dionizego, tj. rok 775/6, dostarcza nam wprawdzie terminus quo ante, można jednak być pewnym ze OpMag jest znacznie starsza. Dalszą wskazówką jest łaciński (być może przełożony z greki) komentarz do Ewangelii św. Mateusza, tzw. Opus Imperfectum in Matthaeum, przypisywany Janowi Chryzostomowi, prawdopodobnie dzieło autora ariańskiego (pierwsza połowa V w., przypuszczalnie napisany w prowincjach naddunajskich). W Opus znajduje się fragment zatytułowany Liber apocryphum nomine Seth, zawierający streszczenie OpMag, opierający się prawdopodobnie na przekazie ustnym OpMag.
U. Monneret de Villard sądzi, że OpMag powstała później niż Opus, i pochodzi z ok. 500 r., wydaje się jednak, że można przesunąć tę datę na okres wcześniejszy. Wskazuje na to traktowanie Ducha Świętego jako istoty żeńskiej (tekst syr. s. 88), co jest cechą pierwotnej teologii semickiej (judeochrześcijańskiej i syryjskiej). Takie pojmowanie Ducha Świętego wynikało z tego ze syr. słowo rűŞâ -"duch; oddech; wiatr", jest rodzaju żeńskiego. Duch Święty w rodzaju żeńskim występuje we wczesnej literaturze syryjskiej np. w Odach Salomona z II w., a także w poezji Efrema ( 373), zaś w rodzaju męskim wyrażenie "Duch Święty" zaczęło być używane później, pod wpływem greckiej myśli teologicznej rozprzestrzeniającej się z Antiochii na syryjskojęzyczny Bliski Wschód. Nie wiemy wprawdzie, kiedy dokładnie to nastąpiło (był to proces długotrwały), wydaje się jednak, że na przestrzeni V w., najprawdopodobniej przed wybuchem sporów chrystologicznych. Tym samym powstanie OpMag należy przesunąć na okres zanim ta zmiana nastąpiła, naszym zdaniem na koniec IV w.
Sama kanwa opowieści pochodzi oczywiście z Mt 2, 1-12, oprócz niej można jednak wskazać na wątki syro-mezopotamskie m. in. gnostyckie. I tak na przykład tradycje dotyczące Adama i Seta (Testament Adama podyktowany Setowi), należy zapewne wiązać z gnostycką grupą setian. Ważnym źródłem jest też apokryf syryjski Jaskinia Skarbów z VI w., ale wątkami sięgający może II w., z którego pochodzi choćby nazwa groty, w której były złożone dary dla Jezusa.
Ponadto znajdujemy w OpMag wiele elementów pochodzących z religii irańskich, z powodu których nasz apokryf wzbudzał i wciąż wzbudza zainteresowanie historyków religii. Nie mogąc tu wchodzić w bardziej szczegółowe analizy, ograniczymy się tylko do podania kilku ważniejszych prac, w których te problemy są dyskutowane.
Wątki irańskie w OpMag trafiły do tradycji syryjskiej najprawdopodobniej przez syryjskojęzycznych chrześcijan żyjących w imperium perskim, wśród których było także wielu Persów, konwertytów z zoroastryzmu (mazdeizmu). Przejście ich na chrześcijaństwo było ułatwione dzięki istnieniu podobnych w obu religiach elementów, np. postaci zrodzonego z dziewicy Saoszjanta, eschatologicznego zbawcy, który miał wskrzesić zmarłych i zapewnić ludziom nieśmiertelność. Wniesione przez tych chrześcijan elementy tradycji pochodzące z religii irańskich (obok zoroastryzmu należy wymienić tu zurwanizm i mitraizm) uległy chrystianizacji i z czasem przedostały się na zachód, tj. do syryjskich chrześcijan Bizancjum. Tu w którymś klasztorze zostały połączone z elementami chrześcijańskimi, zarówno kanonicznymi, jak i apokryficznymi, i zapisane, czego rezultatem jest OpMag.
W dotychczasowych badaniach stosunkowo mało brane było pod uwagę jeszcze jedno źródło irańsko-mezopotamskich tradycji religijnych dostrzegalnych w naszym apokryfie, mianowicie manicheizm. Wydaje się, że elementy takiego pochodzenia są obecne na przykład we fragmencie mówiącym o pochodzeniu duszy ludzkiej z królestwa światła (tekst syr. s. 79). "Przypomnienie" ludziom tego szlachetnego pochodzenia, którego w manicheizmie dokonuje Jezus Promienisty (w OpMag Jezus mówi, że jest "promieniem światła" Ojca, s. 78), rozpoczyna zbawczy proces separacji elementów duchowych (światła) od materialnych (ciemności), zmierzającej do zgrupowania elementów światła w jedną całość, aluzje do czego również znajdujemy w OpMag.
Religioznawczemu znaczeniu OpMag nie odpowiada forma utworu. Autor, o gorącej niewątpliwie wierze, nie miał daru pióra. Skomponowany przez niego tekst jest pełen powtórzeń, pleonazmów, błędów logicznych i językowych oraz pewnych, charakterystycznych dla myśli autora wyrażeń, pojawiających się w miejscach, gdzie nie pasują. Niektóre z tych mankamentów mogły w naszym przekładzie zostać do pewnego stopnia "wygładzone". I tak na przykład "tajemnice ukryte", dały się - dla uniknięcia śmieszności - zastąpić "ukrytymi misteriami", lecz taka procedura nie zawsze była możliwa. Do trudności przekładowych należy ponadto fakt, że szereg słów jest używanych w innych niż normalnie znaczeniach, co należy jednak uznać za specyfikę myśli teologicznej autora.
Generalnie tekst jest pisany - cel...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]