Cukrzyca, Biosłone

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dieta.w.cukrzycy

"działanie alergizujące/nietolerancja pokarmów"

 

Cukrzycy, którzy poszukują korzystnych dla siebie rozwiązań wiedzą, że DIETA ROZDZIELNA zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę. Zmniejsza bowiem dobową ilość węglowodanów. Mniejsza ilość zbóż (najczęściej jadany węglowodan) - mniejsza ilość cukru we krwi. Proste. A jednak dla osób, które chcą jadać pieczywo/zboża codziennie - trudne.

 

Zboża (produkty żytnie, pszenne, ryżowe, jęczmienne, kukurydziane, owsiane, z prosa) jedzone w "normalnej" dawce na posiłek ZNACZNIE podnoszą po 1-2 godz. ilość glukozy we krwi. Dzieje się przy tym coś dziwnego. Mała ilość krakersa podnosi NIEBYWALE ilość cukru we krwi (po 1-2godz). Taką chaotyczną/nadmierną reakcję obserwuję po alergenach/produktach nie tolerowanych. Umiejscowiona jest w skórze, układzie oddechowym, układzie pokarmowym, mięśniowym i nerwowym. Utrzymuje się długo. Dlaczego reakcja ta miałaby nie dotyczyć cukrzycy?

 

Alergologia wie co z problemem zrobić. Zastosować rotację zbóż i jadać je co np. 5-7 dni (młodsi, aż do wygaśnięcia objawów) albo nie jadać ich w ogóle (starsi). Mało węglowodanów w 100g produktu zawiera kukurydza z kolby/puszki, owies/owsianka. Nie zalecałabym ich jednak codziennie dla cukrzyka. Istnieją w alergologii reakcje krzyżowe. Jeżeli po produkcie z pszenicy otrzymamy wzrost cukru, prawdopodobnym jest, że po 3 dniach na owsiance, mała ilość owsianki będzie generować podobne wzrosty.

 

Rotacja danej grupy pokarmowej (w tym wypadku zbóż) służy WYKASOWANIU szlaku odpowiedzialnego za jej przetwarzanie. Rotując zboża kasujemy zatem szlak metabolizmu najczęściej jadanych węglowodanów. Każdy ma prawo wyboru. Może być na diecie z pieczywem/zbożem codziennie, jadać zboża co jakiś czas, albo nie jadać ich w ogóle. Mamy wolną wolę.

 

Znamy podział produktów ze względu na indeks glikemiczny. Jest korzystny. Nie odzwierciedla jednak alergicznego/alergogennego działania pokarmów. Można zjeść pół nektarynki, pół jabłka, pół grejpfruta na posiłek. Z owoców ta dawka nie podnosi zwykle poziomu cukru. Ale nie zawsze. Grejpfrut może działać jak histaminouwalniacz, może podnosić cukier. Mimo, że grejpfrut jest jedynym owocem polecanym dla cukrzyka.

 

Co to jest histaminouwalniacz. To substancja, która "rozregulowywuje".

 

Raz "robi chorobę" innym razem nie. Zależy na jaki stan organizmu w danym momencie trafi. Podobne może zadziałać ogórek - dając wzrosty cukru, czy chuda ryba. Tak często działa pomidor/keczup, tak może zadziałać kapusta kiszona. Tak samo uszkadzająco działają konserwanty i glutaminiany (parówki, szynki, wegety, kiełbasy). Histaminouwalniacze nie generują jednak trwale podwyższonego zapotrzebowania na insulinę.

 

A więc wiemy już, ze zboża dają wzrosty cukru i wzrosty cukru dają też histaminouwalniacze, a więc substancje, które zwykle nie zawierają cukru. Substancje, które zwykle nie generują rozbudowy szlaku metabolizmu glukozy.

 

Każdy ma "własne" histaminouwalniacze. U jednego ogórek powoduje wzrost cukru u innego cukrzyka ten sam posiłek z ogórka daje spadki cukru. Ważnym jest by odżywiać się niskowęglowodanowo – by w konsekwencji zmniejszyć obrót szlakiem trawienia cukrów i zlikwidować nadmierne, nieadekwatne do bodźca reakcje.

 

Nadmiar białka również JEST histaminouwalniaczem. Wzrosty glukozy mogą występować po...wypitej wodzie, po silnym stresie.

 

Trzeba pamiętać, że produkty nisko/bezwęglowodanowe KASUJĄ szlak metabolizmu glukozy, a zatem w konsekwencji ZMNIEJSZAJĄ zapotrzebowanie na insulinę. Osoby odżywiające się niskowęglowodanowo często mają niskie stężenia własnej insuliny we krwi. Osocze/surowica krwi osoby zdrowej pobrane na czczo mają mieć 6-26 mikrojednostek insuliny/mililitr. Rozpiętość jest duża. Można mieć 6, można mieć 26 mikrojednostek insuliny/ml na czczo. To i to jest norma. Zapotrzebowanie na insulinę zależy od ...ilości węglowodanów dobowo „zapraszanych” do organizmu. Wiemy już, że w cukrzycy mamy nadmierną reakcję na zboża. Wiemy, że ta chaotyczna reakcja ulega wyciszeniu/zmniejszeniu. Opisywany jest w literaturze medycznej fakt zmniejszania reakcji na pokarm po zastosowaniu diety rotacyjnej. Utrzymywanie codziennie pół kromeczki chleba/bułki czy jednego posiłku zbożowego/dobę NIE JEST w tej kategorii medycznej leczeniem. Jest podtrzymywaniem choroby. Niemniej jednak jest lepsza od posiłków zbożowych jadanych 3 x dziennie. Sama byłam na diecie rozdzielnej 31 lat. Tylko rotacja grupy zmniejsza reakcję na nią (poz.26 w literaturze mojej książki, obserwacje własne).

 

Inaczej działają w cukrzycy produkty mleczne. Duża obecność aminokwasów glukogennych służy produkcji glukozy. Z kwasu mlekowego obecnego w kwaśnym mleku, kefirze, jogurcie, kwaśnej śmietanie POWSTAJE glukoza. Laktoza obecna w mleku, słodkiej śmietanie to cukier. Wiemy jaka jest tolerancja cukru u cukrzyków. Mają jej za dużo. Wapń obecny w produktach mlecznych powoduje zaburzenie glikolizy wywołując nadmiar substratu – wykorzystywanego do ...produkcji glukozy. Wapń zatem działa glukogennie. Tłuszcze jako bardzo dobry materiał energetyczny wypierają glukozę. Glukoza zostaje „na potem”. Fruktoza „zalewa” szlaki metabolizmu glukozy, zostawiając ją także do strawienia „na potem”. Jogurty owocowe nie są zatem dobrą opcją dla cukrzyka.

 

Podnosi się kwestie nietolerancji produktów mlecznych w cukrzycy typu I i II.

 

W istocie podnoszą one cukier we krwi, wzrosty po nich utrzymują się długo, podobnie jak po zbożach. Rotowanie produktów mlecznych zmniejsza ich nietolerancję.

 

Co zatem jadać w cukrzycy, WARZYWO, najlepiej o niskim indeksie glikemicznym, jajko, rybę, wołowinę, wieprzowinę, kury, inne ptactwo, baraninę, króliki. Mała ilość ziemniaka podnosi cukier na krótko, podobnie marchewka, buraki. Są to słodkie warzywa. Ich ilość nie pozostaje bez wpływu na poziom cukru we krwi. Polecam placki ziemniaczane (5jaj+6 ziemniaków).

 

Jedna mała marchewka może podnosić cukier NADMIERNIE/chaotycznie. Marchewka daje reakcje krzyżowe ze zbożami, szczególnie glutenowymi (żyto, pszenica, owies) i osoba nie tolerująca marchewki (ta, która po marchewce ma jakikolwiek problem) szczególnie powinna przyjrzeć się jadanym zbożom (i rotować zboża, albo codziennie zmieniać ich jakość (młodsi), aż reakcje po zbożach wygasną (?dalej), a marchew będzie tolerowana bez wywoływania jakiejkolwiek szkody). W 100g ziemniaka jest prawie 4x mniej węglowodanów niż w 100g chleba/bułki.

 

WEGETARIANIZM u cukrzyka jest trudny, ale możliwy. Orzechy, słonecznik, migdały zawierają cukier. Orzechy nie są przy tym często tolerowane na diecie z jadanym codziennie białkiem zwierzęcym. Mogą wywoływać wzrost cukru, jeżeli w ten sam dzień, zjemy np. kurczaki/jajko czy rybę i...orzechy. Stosunkowo niskowęglowodanowa jest soja. Soja jest produktem zawierającym w sumie najmniej węglowodanów w suchej masie. Zdecydowanie mniej ma węglowodanów niż suchy groch i fasola. Świeża fasolka szparagowa to też produkt stosunkowo niskowęglowodanowy.

 

By skomponować dobowy posiłek do pokarmów bogatobiałkowych roślinnych trzeba by dodać WARZYWO o niskim indeksie glikemicznym i OLEJ rośl. Gdy zjemy posiłek z roślinnego pokarmu bogatobiałkowego w ten sam dzień produkt bogatobiałkowy zwierzęcy jest gorzej tolerowany. Najłatwiej ułożyć jadłospis dla cukrzyka-wegetarianina oparty na jajkach codziennie, nisko/średniowęglowodanowych warzywach i olejach roślinnych. Ze zbożami rotowanymi (dalej). Taki dobowy zestaw zawiera materiał energetyczny, witaminy A, E, C, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, chrom, kwas foliowy. Jeżeli wegetarianin jada czasem ryby - jest mu jeszcze łatwiej.

 

Wielu cukrzyków broni się przed tłuszczami, a jak wiemy zalecane jest 70g łyżki oliwy z oliwek na dobę w dietach polecanych przez medycynę akademicką dla zapotrzebowania na 2000kcal/dobę. Optymalni jadają min. około 6 łyżek tłuszczów stałych/dobę (90g). Nadmiary tłuszczów (szczególnie masło, śmietana) WYPIERAJĄ glukozę, pozostawiając ją do metabolizowania na potem. TŁUSZCZE typu boczek, oleje rośl., smalec, majonez powodują, że własna glukoza dłużej się utrzymuje. NIE GENERUJĄ jednak produkcji szlaku metabolizującego glukozę, NIE GENERUJĄ ZATEM WZROSTU WŁASNEJ INSULINY, ANI NIE GENERUJĄ TRWALE WZMOŻONEGO ZAPOTRZEBOWANIA NA INSULINĘ.

 

Osoba będące na diecie optymalnej jada: boczek, schab, karczek, jaja/żółtka, ryby, wołowinę, cielęcinę, baraninę, niskowęglowodanowe warzywa, smalec, oliwę z oliwek, kokos, majonez. Są to nie generujące wzrostów cukru (nie generują „obsługi” cukru w organizmie) produkty. Optymalni mają niskie poziomy własnej insuliny. Jadane tłuszcze (smalec, majonez, oliwa z oliwek, olej palmowy, kokos czy inne) nie uaktywniają szlaku produkcji glukozy. To uaktywnione szlaki powodują „trwanie w chorobie” i chaotyczne reakcje po...ogórku czy jednym pomidorze. Osoby nie jadające zbóż i rotujące produkty mleczne są na diecie nisko węglowodanowej. Placki ziemniaczane (w/w:5 jaj+5 ziemniaków) są smacznym i pożywnym daniem. Mogą jednak "zabezpieczyć" całkowicie dobową podaż glukozy. Jeżeli cukrzyk boi się smalcu, może jadać oliwę z oliwek.

 

W cukrzycy typu I obecne są przeciwciała przeciw komórkom wyspowym trzustki. Wiemy, że ilość przeciwciał spada na dietach niskoweglowodanowych z rotowanymi/jadanymi rzadziej produktami mlecznymi (działanie cukrogenne) i zbożowymi. Wiadomo, że na diecie optymalnej (bez zbóż z rotowanym produktami mlecznymi) wycofują się choroby z autoimmunoagresji. Wiadomo bowiem, że przeciwciała produkowane są z glukozy przy udziale CYKLU PENTOZOWEGO (cykl odpowiedzialny za syntezę białek). Nie tworzą się z aminokwasów ketogennych i tłuszczów innych niż mleczne. Nie tworzą się z warzyw. A ziemniaki podnoszą cukier...na krótko.

 

Mamy jeszcze jedno wyjście: jadać posiłki składające się ze zbóż i produktów mlecznych i... ćwiczyć. Wysiłek fizyczny spala nadmiary materiału energetycznego. Zarówno cukru jak i tłuszczów. Przychodzi jednak moment, gdy nie mamy ochoty/czasu na ćwiczenia/sport.

 

Cukrzyk – osoba przyzwyczajona zwykle do sytuacji, ze „zje słodycz i ustawia się do tego zjedzonego cukru POPRZEDZAJĄC posiłek insuliną. Cukier ma się utrzymywać w granicach 60 - 135 mg%. Cukier poranny też jest jednym ze wskaźników długowieczności. Powinien być poniżej 100mg%. Częściej jadane posiłki, które nie mają udziału w „produkcji” glukozy, ani w rozbudowie metabolizmu glukozy – zmniejszają systematycznie zapotrzebowanie na insulinę. Lekarz leczący cukrzycę t. II decyduje o „przejściu z zastrzyków na tabletki” gdy dobowe zapotrzebowanie na insulinę trwale (a zatem, gdy pacjent trwale eliminuje pokarmy alergizujące?/cukrogenne) oscyluje około 15-18jm. W cukrzycach t.II, jak obserwuję, jadanie zbóż, w zwyczajowej dawce 1x na tydzień nie pomaga obniżać zapotrzebowania na dobową insulinę. Cukrzycy z tej grupy NIE MOGĄ powrócić do jadania zbóż nawet po dwóch latach ich eliminacji. Zwyczajowa dawka produktu zbożowego nawet po tak długim czasie wywołuje nadmierny wzrost cukru. Człowiek jest „tylko” człowiekiem i zauważam, że trwanie TYLKO w produktach NIE generujących cukru może być trudne. Czasem zabiera to 3 miesiące by „zmniejszyć uzależnienie” od produktów generujących szlaki wymagające insuliny.

 

Hemoglobina glikozydowana – koniugat hemoglobiny A z glukozą powinna stanowić:

 

3 – 7,4% całkowitego stężenia hemoglobiny. Lepsza niższa .

 

Cukrzyca t. I jest uznawana za niewyleczalną. Jak zastosować dziecku dietę bez zbóż? Pewną formą takiej diety jest dieta dziecka do roku. Mogą jadać ziemniaki, oleje roślinne, warzywa, mięsa wołowe, wieprzowe, cielęce, królicze, indycze, żółtka/jaja (zdania sa podzielone). Najbardziej ubogie w alergeny uznaje się mięso baranie. Owoce – dla uzupełnienia węglowodanów. Polecana jest kasza gryczana. Z uwagi na reakcje krzyżowe zbóż nie zawierających glutenu (ryż, kukurydza, proso) nie polecałabym ich w cukrzycy dziecka mimo, że zezwalane jest ich jedzenie przez dzieci do roku życia. Może przydatna byłaby wersja rotacyjna zbóż bezglutenowych? Poniedziałek ziemniaki, Wtorek – ryż, środa - k. Gryczana a w czwartek – kukurydza? Nie wiem. Wiem, że moja zdrowa 13 letnia córka robiła sobie czasem, na własne życzenie, miesięczne „przerwy” (całkowitej eliminacji) od zbóż. Jadała wtedy potrawy z ziemniaków. Popijała kolą. Wiem, że niskie stężenie insuliny własnej i syntetycznej powinno być jak najmniejsze. Jako jedno z kryteriów długowieczności. Jeżeli osoba z tą chorobą ma trwale zapotrzebowanie na insulinę ok. 0,5j/kg m.c. można rozważyć z lekarzem czasowe/dłużej trwające odstawienie?/ zmniejszenia insuliny.

 

Zapotrzebowanie kaloryczne dziecka z cukrzycą ( zależy od wagi, trybu życia, itd.). Uznaje się obecnie, że Białko ma zabezpieczać - 15%kalorii, Tłuszcze - 30% kalorii, Węglowodany – 55% kalorii. 2000kcal/dobę:

 

Po przeliczeniu daje to ok. np. B – 300kcal, W – 1100kcal, T – 600kcal.

 

Po przeliczeniu na Pokarmy dla osoby jadającej produkty optymalne:

 

B – 3,5 jaja lub 150g tuńczyka lub 150 g wołowiny.

 

T - 70g oliwy z oliwek,

 

W – 1400g ziemniaków lub można przeliczyć na kaszę gryczaną ew. nieco owoców.

 

Mimo, że mam 44 lata, 163cm wzrostu, 55 kg – trudno byłoby mi „wmusić” taką ilość jedzenia na dobę. Prowadzę średnioaktywny tryb życia.

 

Jeżeli by zastosować dietę optymalną – wyglądałoby to mniej więcej tak:

 

B-15%cal, T – 60%cal, W – 25%cal. Optymalni jadają węglowodany.

 

Jak wyjść z błędnego koła : insulina - pokarm słodki? Tylko we współpracy z lekarzem: zmniejszana insulina – pokarm nie generujący a żaden sposób (ani alergiczny, ani inny) rozbudowy szlaku metabolizmu węglowodanów, który to rozbudowany – wymusza sięganie po czasem duże dawki insuliny. Często miałam do czynienia z cukrzycą t. II na insulinie. Pacjent nie potrafił zrozumieć, że jeżeli cukier przed posiłkiem jest poniżej 100mg%, a posiłek jemy z kury smażonej i pieczarek na oliwie z oliwek to najprawdopodobniej NIE trzeba będzie dostrzykiwać insuliny. Zrozumiałam to, gdy kiedyś na oddziale leżała pacjentka z cukrzycą na insulinie i wymiotowała tydzień. Z oddziału wyszła bez cukrzycy, bez insuliny, bez tabletek na cukrzycę, z brakami apetytu. Jeżeli długo będzie stosowała dietę „mniej jeść” – o.k. Jeżeli wróci do produktów od których zależy cukrzyca – zapotrzebowanie na insulinę prawdopodobnie wróci.

 

Polecana jest dieta rozdzielna, ostatni posiłek między 17-19.00. Wiadomo, że aminokwasy glukogenne dostarczają substratów do produkcji glukozy. Wiadomo, że z oliwy z oliwek czy smalcu NIE TWORZY się glukoza. To fakt biochemiczny. Zjedzona wcześniej glukoza zostaje do „strawienia na potem”. Dłużej się utrzymuje we krwi. Mniejsze jest zatem dobowe na nią zapotrzebowanie. Mniejsze w konsekwencji zapotrzebowanie na insulinę. Osoby z dziećmi chorymi na cukrzycę t I. Podają, że „wyleczenie może być wtedy gdy nie trzeba będzie podawać insuliny, a dziecko będzie >normalnie jeść< warzywa i owoce”. Otóż jako osoba odżywiająca się optymalnie (12 lat) stwierdzam, że ja ani moja nieoptymalna córka nie potrafimy >normalnie jeść< - JADAMY MAŁO. A każdy nadmiar mówiąc medycyną ludową „wychodzi Nam bokiem”. Nigdy też nie robiłam badań ketozy w moczu, ani u Siebie, ani u Swojej córki. Nie było powodu. Ostatnią infekcję miałyśmy 10 lat temu... (Jako spec. Laryngolog stwierdzam, że infekcja to ostre rozregulowanie organizmu spowodowane nadmiarem węglowodanów, a wywołujące dopuszczenie do namnażania się różnych drobnoustrojów). Nie „łapię” zatem infekcji od pacjentów, ani moja córka „nie łapała infekcji ani w żłobku, ani w przedszkolu, ani nie łapie w szkole”.

 

Teraz zrozumiałe jest, mam nadzieję, że infekcja jest kompatybilna ze wzrostem cukru.

 

Jeżeli cukrzykowi jest trudno - może zwiększać ilość dobowego tłuszczu przynajmniej do zaleceń uznawanych przez medycynę akademicką – adekwatną do zapotrzebowania kalorycznego. Po normalizacji tłuszczów w diecie (oliwa z oliwek) i ustabilizowaniu się dawek insuliny – można rotować zboża (ja uznaję zboża za produkty trujące dla dorosłych) i produkty mleczne. Te dwie grupy zawierają produkty odpowiedzialne za powstawanie i trwanie cukrzycy. Wymagają podaży insuliny. Z punktu widzenia diety dla mnie cukrzyca typu I i II mają to samo uwarunkowanie. Dieta niskowęglowodanowa ma doprowadzić w obu przypadkach między innymi do stężenia insuliny własnej w dolnych granicach normy. Jeżeli mamy 6 mikrojednostek/ml insuliny na czczo (norma; dolna granica) w surowicy porannej to pobieranie 40 j.m. insuliny/dobę może być tylko związane ze stosowaną niewłaściwie dietą.

 

W miejscach przymusowego „leczenia” głodem i w miejscach gdzie głodem/postami „leczy” się różne choroby – cukrzyca dorosłych znika. Biochemicznie nie ma podstaw by twierdzić, że cukrzyca dzieci będzie trwała nadal. Nie jestem zwolenniczką głodzenia dzieci. Post JEST formą diety tłustej (dowody przedstawiam w rozdziale 1 i 10). Zmniejsza ilość toksycznego w nadmiarze dla komórki – pirogronianu. NIE powstaje on z tłuszczu. Dieta rozdzielna czy tłusta obniża dobowy „dowóz” glukozy. Pomijam już takie oczywistości jak „jadanie kilogramami owoców” , które nie mieszczą się w kryteriach kontroli cukrzycy. Jadanie kostkami smalcu – też nie mieści się w kryteriach kontroli cukrzycy.

 

Co zatem jest „bezpieczne” w cukrzycy?

 

JAJA: przepiórcze, kurze, inne

 

MIĘSO: wołowina, jagnięcia, dziczyzna, baranina, królik, ptactwo, wieprzowina RYBY: świeże morskie i słodkowodne

 

TŁUSZCZE: oleje + tłoczone na zimno, najlepsza oliwa z oliwek, kokos, olej palmowy, smalec, majonez. Tłuszcze wypierają glukozę do metabolizowania na potem. Zmniejszają w ten sposób ilość jadanej glukozy i w konsekwencji zapotrzebowanie na insulinę.

 

WARZYWA: marchewka, pietruszka, seler, burak, botwina, rzodkiewka, rzodkiew biała długa, rzepa, brukiew, pasternak, oliwki, cebula, szczypiorek, por, czosnek, dynia, kabaczek, patison, ogórki, pomidor, papryka, bakłażany, ziemniaki (do 4), kapusta włoska, kalafior, brokuły, kalarepka, brukselka, koper, koper włoski, szparagi, sałata, cykoria, awokado, fasolka szparagowa, grzyby suszone i świeże, zioła, glony, kawa prawdziwa, STRĄCZKOWE: SOJA, groszek zielony świeży, gotowany, groch, fasola świeża, gotowana, bób, chleb świętojański, orzeszki ziemne. Zawierają stosunkowo mało węglowodanów w 100g produktu.

 

OWOCE: jabłka, gruszki, śliwki, morele, brzoskwinie, winogrona, truskawki, jagody, maliny, arbuz, melon, banany, figi, wiśnie, czereśnie, daktyle, poziomki. Mało. Żadnych suszonych.

 

ZARNA I PESTKI: słonecznik, dynia, orzechy, migdały, sezam, siemię lniane, mak.

 

Produkty bogatobiałkowe roślinne są źle trawione w dni kiedy jadamy produkty bogatobiałkowe zwierzęce. Stosunkowo najwięcej węglowodanów zawierają: ziemniaki, kasza gryczana, marchew, buraki. Z owocami słodkimi: banan winogrona trzeba uważać.

 

Wódka, brandy, gin obniżają glukozę – trzeba uważać.

 

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pees.xlx.pl
  •