Cytaty z Miasta Zagubionych Dusz, Cytaty z Darów Anioła, Cytaty z Maiasta Zagubionych Dusz

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Cytaty z Miasta Zagubionych Dusz!

"Przez chwilę zaczęła zastanawiać się, czy jest tutaj jakaś inna dziewczyna, czy może Sebastian jest transwestytą? "


"-Wiesz, naprawdę tęskniłem za tobą. 
- Masz na myśli, że nie byłeś na żadnych romantycznych randkach z Sebastianem, kiedy nie byłam przy tobie? 
- Próbowałem, - zaczął Jace. - ale nieważne jak pijany był, nie chciał mi się oddać. "


"- Basia coquum. - powiedział Simon. - Lub jakiekolwiek inne mają motto. 
- ,,Descensus Averno facilis est.'' czyli ,,Łatwe jest zejście do piekła''- odezwał się Alec. – Ty właśnie powiedziałeś ,,pocałuj kucharza''. 
- Cholera. - powiedział Simon. - Wiedziałem, że Jace się ze mnie naśmiewał "


"Jace zaczął się śmiać w taki sposób, w jaki Clary kochała. - Ostrzegam cię, ta kurtka jest seksowna. Instytut mógłby zająć się ogniem. "



"- Miałem szczerą nadzieję, że rozwieszą ulotki, jak to się robi w przypadku zaginionych kotów - powiedział Jace. – Zaginął oszałamiająco przystojny nastolatek. Reaguje na „Jace" i „Gorący Towar".
- Ty to naprawdę powiedziałeś? 
- Nie podoba ci się „Gorący Towar"? Uważasz, że „Słodziaczek" byłoby lepsze? Może „Miłosne Ciasteczko"? Ostatnie to już chyba przesada. Chociaż tak naprawdę moja rodzina pochodzi z Wielkiej Brytanii…"

 "- Starałem się pewnego dnia zapamiętać wszystkie grzechy główne. - powiedział. - Chciwość, zazdrość, łakomstwo, ironia, pycha... 
- Jestem pewna, że ironia nie jest jednym z grzechów głównych. 
- Jestem pewny, że jest. 
- Nieczystość - zaczęła. - Jest jednym z grzechów głównych. 
- I dawanie klapsów.- Myślę, że mieszczą się w nieczystości. 
- Myślę, że powinny mieć własną kategorię. - mruknął Jace. - Chciwość, zazdrość, łakomstwo, ironia, pycha, nieczystość i klapsy"


"Valentine przywołał anioła w swojej piwnicy. Nie rozumiem, po co ci tyle miejsca… 
- Ponieważ Valentine jest po prostu BARDZIEJ SUPER niż ja! - Warknął Magnus, upuszczając długopis."

"- Może jest samotny. Sebastian nie jest pewnie najlepszym towarzyszem. 
- Nie wiemy o tym. Może być absolutnie fantastyczny w Scrabble. - powiedział 
Magnus."


"- Mam plan. 
Jęknął. – Tego właśnie się bałem. 
- Moje plany wcale nie są takie złe. 
- Plany Isabelle są złe. – Wskazał na nią palcem.. – Twoje natomiast są misją samobójczą przy dobrych wiatrach."


"- Chcesz się umówić? 
Zaskoczona dziewczyna zaczęła się jąkać.- Że.. że co? 
- Umówić. - powtórzył Jace. – Często „umawiasz się" na przykład na wizytę u doktora, ale w tym przypadku jest to oferta niesamowitego romansu z twoim lubym, od którego gorąca dostajesz pęcherzy. 
- Tak? - Clary nie była pewna, jak zareagować. – Dostanę pęcherzy? 
- No, bo jestem taki gorący. - odparł Jace. – Obserwowanie, jak gram w Scrabble może doprowadzić większość kobiet do omdlenia. Co będzie, kiedy włożę choć trochę wysiłku?
- Możemy też zostać w domu. - zaproponował. 
- Żebym mogła zemdleć patrząc jak zaliczasz trzysylabowe wyrazy w Scrabble? - z niemałym wysiłkiem odsunęła się od blondyna. – I oszczędź mi żartów o zaliczaniu. 
- Cholera, kobieto, czytasz mi w myślach! - odparł. –Jest jakaś zbereźna gra słów, której nie umiesz przewidzieć? 
- To mój specjalny talent. Umiem czytać ci w myślach, kiedy masz brudne myśli. 
- Więc przez 95 procent czasu. 
- 95 procent? Co zawiera pozostałe pięć? 
- Och, wiesz, to co zwykle: demony, które mogę zabić; runy, których muszę się nauczyć; ludzie, którzy wkurzyli mnie niedawno; ludzie, którzy wkurzyli mnie trochę bardziej dawno temu; kaczki. 
- Kaczki? 
Machnął ręką na jej pytanie.(..)- Kaczki? - spytała ponownie. 
Blondyn uśmiechnął się kącikiem ust. 
- Nienawidzę kaczek. Nie wiem, dlaczego. Po prostu zawsze tak miałem. "


"- Isabelle? - spytał Alec, unosząc brwi. – Byłeś w pokoju z Isabelle? 
Izzy machnęła ręką. 
- Nie musisz się martwić, starszy braciszku. Nic się nie stało. Chociaż - dodała, kiedy ramiona Aleca się rozluźniły. – Byłam nieźle zalana, więc mógł zrobić ze mną co chciał, a ja bym się nawet nie obudziła. 
- Proszę cię. - wtrącił Simon. – Jedyne, co zrobiłem, to opowiedziałem ci całe Gwiezdne Wojny. 
- Nie przypominam sobie tego. 
- Ach, tak? Kto był najlepszym przyjacielem z dzieciństwa Luke'a Skywalker'a? 
- Biggs Darkilghter. - odpowiedziała Isabelle automatycznie, po czym uderzyła otwarta dłonią o stół. – To nie fair! - mimo to uśmiechnęła się do niego znad ciastka. 
- Ach, - westchnął Magnus. – Miłość kujonów. Piękna rzecz. Również obiekt kpin i śmiechów ze strony bardziej obytych. "


"- Mógłbym przysiąc, że to nie jest sukienka, tylko bielizna – powiedział. – Ale wątpię, żeby to było w moim interesie. 
- Czy muszę Ci przypominać, – zaczął Sebastian, – że to moja siostra? 
- Większość braci byłoby zachwyconych, gdyby zobaczyli takiego sympatycznego dżentelmena, eskortującego ich siostrę przez miasto. 
- Eskortującego? – powtórzyła Clary. – Następnym razem będziesz mówił, że jesteś łobuzem i rozpustnikiem."


"W jednym momencie tańczyłem z tobą, a w następnym zniknęłaś i jakiś bardzo natarczywy wilkołak próbował odpiąć guziki moich jeansów.
Sebastian zachichotał. - Dziewczyna czy chłopak wilkołak?
- Nie jestem pewien. W każdym razie, powinni byli się ogolić."

" Nie zauważyłaś, że nie zaoferował wzięcia również mojego płaszcza? Rycerskość umiera, mówię ci."


"Uniósł swoje brwi. 
- Jest jakiś powód, dla którego wrzuciłeś moją siostrę do zlewu?
- Mój urok zwalił ją z nóg – odpowiedział Jace, pochylając się po swoją koszulkę. Naciągnął ją z powrotem na siebie. "


"- Daj mi sekundę na posprzątanie pokoju. Mam tam niezły bałagan. 
- Taa, kiedy byłam tam poprzednim razem chyba zdawało mi się, że widziałam na parapecie drobinkę kurzu. Lepiej się tym zajmij."


"Jesteś moim sługą – powiedział Magnus. – Jeśli chcesz opuścić ten pentagram, zrobisz to co ci każę i nie będziesz żądał niczego w zamian. 
Azazel syknął, a z jego ust wysunęły się języki ognia. 
- Nawet jeśli nie jestem uwięziony tutaj, jestem więźniem tam. Nie robi mi to żadnej różnicy. 
- Bo to jest Piekło, a ja nadal w nim tkwię – dodał Magnus jakby cytował stare powiedzenie."


"- To nie o to chodzi. – odparł Magnus. – Są tacy ludzie, którzy zostali wybrani na specjalny los. Specjalne przysługi i specjalne udręki. Bóg wie, że przyciąga nas do tego, co piękne i złamane. Ja taki byłem, ale niektórych ludzi nie da się naprawić. A nawet jeśli tak, to tylko przez miłość i poświęcenie, które niszczy ich dawcę. "


"- Co zrobiliście z moim kotem? - spytał Magnus, gdy wrócił do salonu niosąc dzbanek z kawą. Nad jego głową krążyły kubki, które przypominały mu model kosmosu z planetami wirującymi wokół słońca. - Piłeś jego krew, prawda? Mówiłeś, że nie jesteś głodny! 
Simon był oburzony. - Nie piłem jego krwi! Wszystko z nim dobrze! Szturchnął kota w brzuch, który ziewnął. - Po drugie, pytałeś mnie czy nie jestem głodny, gdy zamawiałeś pizzę więc powiedziałem, że nie. Ja nie jem pizzy i chciałem być uprzejmy. - To nie daje ci prawa do jedzenia mojego kota! "


"– Więc, –pomyślała, konwersując, - teraz jak już jestem w twojej głowie, chcesz może zobaczyć jakieś mentalne obrazy nagiego Jace'a? ( taa, żebyś chociaż widziała go nagiego!)
Simon podskoczył. – Słyszałem to! I nie."

 "Są rzeczy, których nie mogę dla niego zrobić, ani dać. – przez moment to Magnus wyglądał dziwnie bezbronnie. – Znałaś Jace`a tak długo, jak on. Możesz podarować mu zrozumienie, jakiego ja nie mam. I on cię kocha. 
- Oczywiście, że mnie kocha. Jestem jego siostrą. 
- Krew to nie miłość – odrzekł Magnus, a jego głos był rozgoryczony. – Możesz zapytać Clary. "


"Jocelyn nie dbała o to, czy śpi on razem z jej córką, czy też nie. Najwyraźniej matka Clary uważała go za tak seksualnie niebezpiecznego, jak złota rybka. "


„- Nic mnie to nie obchodzi - oświadczyła Clary. - On by to dla mnie zrobił. Tylko powiedz, że nie. Gdybym zginęła... - Spaliłby cały świat, żeby móc wykopać cię z popiołów. Wiem.”

 „Aleca obudził Magnus, potrząsając jego ramię. - No dalej, groszku pachnący. Czas wstawać i zmierzyć się z dniem. Zaspany Alec wygrzebał się z pościeli i spojrzał na niego, mrugając. (...) -Groszku pachnący? - powtórzył Alec. - Chciałem wypróbować nowe określenie.”

„Clary zaczęła wyjaśniać mu swój plan, ale zanim dobrnęła do końca, Simon jej przerwał, tym razem na głos: -Nie. Absolutnie nie. -Simon to świetny plan. [...] -Nie-uciął Simon.- Nie jest. Clary odchyliła się do tyłu. -Nie możesz tak po prostu powiedzieć "nie". -Ten plan obejmuje mnie! Musze powiedzieć "nie"! Nie. -Simon... Simon poklepał siedzenie obok siebie, jakby ktoś tam siedział. -Pozwól, że przedstawię cię mojemu drogiemu przyjacielowi Nie. -Może pójdziemy na kompromis-zaproponowała Clary, biorąc do ust kęs szarlotki. -Nie. -SIMON. -"Nie" to magiczne słowo. Oto jak działa. Ty mówisz: "Simonie, mam szalony, samobójczy plan. Chciałbyś mi pomóc w jego przeprowadzeniu?" A ja na to: "Nie".”

„- Zauważyłam, że faerie często mówią "może", kiedy chcą ukryć jakąś prawdę - stwierdziła Clary.[...] - Być może - powiedziała królowa z rozbawionym uśmiechem. - "Możliwe" to też dobre słowo - podsunął Alec. - Albo "kto wie" - dodała Izzy. - Nie widzę również nic złego w "prawdopodobnie" - stwierdził Simon. - Trochę przydługie, ale trafia w sedno.”

„- Wiesz, że to co zrobiliśmy... co prawie zrobiliśmy w Paryżu... - Poszliśmy na wieżę Eiffla? Jace zatknął jej włosy za ucha. - Ani na minutę mi nie odpuścisz, co?[...]W każdym razie, ta inna rzecz, którą prawie zrobiliśmy w Paryżu... pewnie przez jakiś czas jest niemożliwa. Chyba, że chcesz dosłownie spłonąć z namiętności.”

"-Naprawdę to rozważacie? Wezwanie demona? -I to nie byle jakiego - odparł Magnus. - Azazela.[...] -Nie wiem, kim jest Azazel - oświadczył [Simon]. - Czy to nie kot ze Smerfów? - Rozejrzał się wokół, ale Isabelle tylko przewróciła oczami. -"Clary?" -"O co chodzi? Co się stało? Mama odkryła, że mnie nie ma?" W jej głosie brzmiał niepokój. -"Jeszcze nie. Czy Azazel to kot ze Smerfów?" Druga pauza. "To Azazel. Koniec z używaniem pierścienia do pytań o Smerfy.”

„- I nie rozumiem, jakim cudem Sebastian tak nagle polubił Jace'a - dodała Clary. - Był o niego strasznie zazdrosny przez całe życie. Myślał, że Jace jest ulubieńcem Valentine'a. - Nie wspominając o tym, że Jace go zabił - przypomniał Magnus. - To każdego by zniechęciło.”

"- Wyglądasz strasznie, siostrzyczko - powiedział. - Lepiej idź do łazienki i zmyj tę krew. - Nie. Niech mnie taką zobaczą. Niech zobaczą, co musiałeś zrobić, żeby mnie zmusić do pójścia z tobą. Szybkim ruchem Sebastian chwycił ją pod brodę i siłą uniósł jej głowę. Ich twarze dzieliło teraz kilka cali. Clary chciała zamknąć oczy, ale postanowiła, że nie da mu tej satysfakcji. Spokojnie popatrzyła na srebrne obwódki w czarnych oczach i na zakrwawioną wargę, w którą go ugryzła. -Należysz do mnie - powtórzył. - I będziesz stała u mojego boku, choćbym miał zmusić cię do tego siłą.”


"Potrzebuję snu, ale nie mogę zasnąć. Kiedy byłam mała i nie mogłam spać, mama czytała mi, wtedy się relaksowałam. 
- Przypominam ci twoją matkę? Muszę używać bardziej męskiej wody kolońskiej. 
- Nie, tylko – pomyślałam, że byłoby miło. "


"- Nie zamierzam cię zaatakować. - powiedziała niecierpliwie. - Uwierz mi, jestem w stanie znieść widok twojej nagiej klatki piersiowej bez osłabnięcia. 
- Jesteś pewna? - spytał, posłusznie zsuwając koszulę na ramiona. - Ponieważ widok mojej nagiej klaty spowodował wiele cierpień u kobiet, które potem chciały się za wszelką cenę do mnie dobrać. "


"- Och, przypomniałam sobie tą historię. - powiedziała Clary. - Miłosny trójkąt. Wybrała nudnego faceta. 
Jace zaśmiał się cicho. - Nudny dla ciebie. Kto wie, co Wiktoriańskie damy miały pod halkami? 
- To prawda. 
- Co, to o halkach? 
- Nie. To, że masz przyjemny głos, gdy czytasz."

" Zaczął Alec. - ale ojciec… nie, nie sądzę. Kiedyś mnie nawet zapytał co zmieniło mnie w geja.
Simon poczuł jak ramię Isabelle obok niego się napina. 
- Zrobiło z ciebie geja? - Jej głos pobrzmiewał niedowierzaniem. - Alec, nie powiedziałeś mi o tym. 
- Mam nadzieję, że powiedziałeś mu, że zostałeś ugryziony przez zmutowanego pająka – geja. - powiedział Simon. 
Magnus parsknął, a Isabelle wyglądała na nieco zmieszaną. 
- Czytałem komiksy z biblioteki Magnusa - mruknął Alec. - więc wiem o czym mówisz. - Mały uśmieszek błąkał mu się na ustach. - Więc twierdzisz, że dało mi to niezwykłą moc gejowatości pająka? 
- Tylko, jeżeli był to prawdziwy gej-pająk. - stwierdził Magnus i krzyknął, gdy Alec uderzył go w ramię. - Dobra, zapomnij, nie powiedziałem tego. "





"- Szczerze, Jace – powiedział – sam pomysł, że coś takiego mogłoby ci ujść na sucho dosłownie zwala mnie z nóg. 
Dłonie Jace'a zacisnęły się w pięści, gdy iratze, czarny jak węgiel, zaczął wnikać w jego skórę.
- Następnym razem… – wykrztusił całkiem bez tchu – …kiedy będziesz chciał żebym zwalił cię z nóg… z rozkoszą ci w tym pomogę. Na przykład cegłą. 
Sebastian cmoknął z dezaprobatą. 
- Podziękujesz mi później. Nawet ty musisz przyznać, że twoje pragnienie śmierci jest nieco ekstremalne. "


"- Chcesz mi powiedzieć, że będę miał bliznę? 
- Wielką i brzydką, - zaczęła Isabelle. - Biegnącą prawie przez całą twoją klatkę piersiową. 
- Cóż, cholera. - mruknął Jace. - Zamierzałem zarobić na modelowaniu. Pokazywałbym się topless w bieliźnie, a teraz się nie nadaję."




"-Pieprzyć Cichych Braci. 
- Nie, dzięki. Są silni i milczący, i to byłoby po prostu dziwne. "

"Simon zamknął laptopa i przewrócił się na plecy. - Oto mój mały, dzielny prześladowca. 
- Zamknij się. "

"- Znasz facetów. Mamy delikatne ego. 
- Nie powiedziałabym tego o ego Jace'a, które na pewno nie jest delikatne. 
- Nie, Jace jest rodzajem artylerii przeciwlotniczej męskich ego. - stwierdził Simon. "



"Ale to był błąd, - zaczął szeptem Alec. - Jeden błąd... 
Magnus zaśmiał się ostro. - Jeden błąd? To tak, jakby powiedziano o dziewiczym rejsie Titanica, że było to drobnym wypadkiem łodzi. Alec, chciałeś skrócić moje życie. "


"- Czy pamiętasz, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy i powiedziałem ci, że jestem pewny na dziewięćdziesiąt procent, że umieszczenie runy na twoim ciele cię nie zabije, a ty mnie spoliczkowałaś i powiedziałaś, że ta możliwość zamyka się w pozostałych dziesięciu? 
Clary pokiwała głową. 
- Zawsze żywiłem przekonanie, że zabije mnie demon. Przyziemny, który zszedł na złą drogę. Wojna. Ale właśnie uświadomiłem sobie, że równie dobrze mogę umrzeć jeśli cię nie pocałuję, i to szybko."


"Jace odchrząknął dyskretnie. - Wiesz, że to co zrobiliśmy… co niemal zrobiliśmy… w Paryżu… 
- Masz na myśli pójście na wieżę Eiffel'a? 
Wsunął kosmyk włosów za jej ucho. - Zawsze uratujesz mnie z opresji, co? Zresztą, nieważne. To jedna z rzeczy które w tobie kocham. Cóż, a co do tej drugiej rzeczy jaką 
niemal zrobiliśmy… na jakiś czas będziemy musieli o tym zapomnieć. No chyba, że chcesz, żeby to całe kochanie-płonę-kiedy-mnie-całujesz zrobiło się całkiem dosłowne. 
- Żadnego całowania? 
- No cóż, na całowaniu chyba możemy poprzestać. Ale co do reszty… 
Clary musnęła lekko policzkiem jego policzek. - Jeśli tobie to nie przeszkadza, to mnie też nie. 
- Oczywiście, że mi to przeszkadza. Jestem nastolatkiem. O ile się nie mylę, to najgorsza rzecz, jaka mi się przytrafiła odkąd dowiedziałem się za co Magnus został wypędzony z Peru. "

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pees.xlx.pl
  •