Cytaty z babskiego forum, Teksty

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Cytaty z babskiego forum..

 

*****

 

 

Na początku było miło i kulturalnie... a teraz jesteśmy prawie dwa lata po ślubie i po czterech latach znajomości i mój mąż potrafi:

Pierdnąć bez żenady - niby niechcący ale wcześniej mu to się nie zdarzało a teraz bardzo często.

- Dłubie cały czas w nosie - to już bez krępacji - muszę się drzeć na niego żeby przestał i to na chwilę pomaga, a jak tylko się nie patrzę dłubie znowu.

- Miesza sobie w jajkach i drapie się po tyłku długo i namiętnie). -

Rano wącha skarpetki czy się jeszcze nadają do włożenia.

- Nie myje zębów wieczorem tylko rano.

- Rzadko się kąpie (ostatnio 2-3 razy w tygodniu ale bywało że tylko raz na tydzień). Nie wiem czy mój facet jest jakimś wyjątkiem czy wszyscy tak z czasem mają że przestają dbać o siebie i o to czy są przyjemni dla otoczenia...

 

 

 

*****

 

 

Mój mąż:

1. Pierdzi cały czas, najbardziej wieczorem i w nocy pod kołdrą, fuuuuujjjj i ja musze spać w tym smrodzie.

2. W nosie dłubie też i potem te gile wyrzuca za łóżko (jak mu o tym mówię to się wypiera, aż raz mnie tak wkurwił że mu pokazałam jego suszki i kazałam je zamiatać, mimo, ze zaraz i tak miałam zamiar odkurzać).

3. Brudne skarpetki zostawia gdzie popadnie. I w ogóle mnie wkurwia od dłuższego czasu

 

 

*****

 

 

 

Udaje, że wyciera o mnie palec, którym wcześniej wydłubał sobie śpiochy z oczu, a poza tym pierdzi non stop, no chyba, że wali śmierdzące to wtedy wychodzi z pokoju. Jak się irytuję i krzyczę na niego, że jest śmierdzielem to jeszcze bardziej go cieszy moja reakcja i wachluje np. poduszką tak żeby do mnie doleciało

 

 

*****

 

 

Ja też mieszkałam ze śmierdzielem przed ślubem ale wtedy tak nie grzał pod kołdrą.

 

 

****

 

 

Mój facet jest zabawnym luzakiem. Kiedy jesteśmy na zakupach w dużym supermarkecie zdarza mu się takie zachowanie:

Nagle zrywa się z wózkiem i szepce do mnie:

- Zwiewamy stąd, pierdnąłem.

 

 

*****

 

 

Kolega mojego faceta ma manię puszczania bąków zawsze i wszędzie. Ostatnio wybraliśmy się do klubu z nim i jego dziewczyną, ale nie wpuścili nas, bo impreza była zamknięta, to na odchodnym ów kolega odwrócił się i puścił

ochroniarzowi na pożegnanie bąka, którego chyba słyszeli i poczuli wszyscy ludzie w promieniu 10 metrów.

 

 

*****

 

 

A moje Kochanie ostatnio pierdnęło w ubikacji jak robiło siusiu.

Że zrobił to bardzo głośno to się uśmiałam, a on na to:

-Prawdziwy facet jak sika to pierdzi.

 

 

*****

 

 

Mój mąż to już w ogóle niezły talent.

- Ślini się w nocy strasznie, wymieniałam już mu 3 poduszki.

- Zostawia pod poduszka zaschnięte kozy, fuuuuj!

- Śpi w koszulce, w której chodził cały dzień (rąbał drzewo, grzebał przy aucie itp) Rano go zrypałam o to, że się nie wykąpał i na dodatek poszedł spać w tej koszulce. Często mu się to zdarza.

- Jak ściąga skarpetki to wygrzebuje nimi bród między paluchami.

- Drapie się po głowie strzepując łupież z głowy.

- Zapomina do czego służy szczoteczka i pasta do zębów, często ma resztki jedzenia na zębach ten biały nalot.

- Na tyłku ma dziury na slipkach, dość często muszę kupować nowe, chociaż on woli te z dziurami.

- Jak już idzie się wykapać to zostawia po sobie dużo włosów i tych i tamtych.

Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę.

 

 

*****

 

 

Mój miał zwyczaj chować skarpetki pod fotel. Jak przychodzili znajomi, zawsze cosik im waniało. Nie dawał się zreformować, w końcu ułożyłam jego brudne skarpetki na klawiszach pianina i zamknęłam klapę.

Właśnie przyszli goście i poprosili o muzykę. Szybciej zamknął piano, niż je otwierał. Od tej pory miałam spokój - wrzucał skarpetki za lóżko.

 

 

*****

 

 

Ja jestem mężatka od roku ale jeszcze przed ślubem mój mąż zaczął sobie bekać.

Na jego brudne skarpetki porozrzucane po domu (na szczęście ich nie wącha) znalazłam fajny sposób:

Wrzucam mu je do aktówki i potem się musi wstydzić; zaczęło działać bo coraz rzadziej je zostawia.

Przyznam wam się, że mi też się czasem zdarza pierdnąć, tak jak jemu, ale tylko sporadycznie i zawsze obracamy to w żart.

A jak on nie umyje zębów to wtedy pozwalam mojemu psu wejść do lóżka i do

niego się przytulam. Jak on tego nie lubi!!!

Zawsze wtedy wstaje i idzie umyć zęby, no a ja muszę wyrzucać psa z łóżka.

 

 

*****

 

 

E tam. Przesadzacie szanowne Panie. Ja pierdzę, żona pierdzi.

A od niedawna mamy psa Labradora - samca i tez wali zdrowo.

I nikt nie narzeka ani ja, ani żona ani pies. Więc dajcie spokój.

Swojski smrodek nie zaszkodzi. A nie bądźcie zbyt wymagające,

bo Enriqe Iglesias by nawet na was nie spojrzał.

Więc cieszcie się waszymi pierdziszami i módlcie się, żeby nie zamienili was na młodsze

egzemplarze, bo zabiorą ze sobą kasę i będzie płacz i zgrzytanie zębów.

 

 

*****

 

 

Ja przed każdym pierdem wsuwam sobie palec w okrężnice i sprawdzam czy jest pusto,

ostatnio chciałem puścić pierdka a puściłem kupacza.

 

 

*****

 

 

Mój niedoszły narzeczony poczęstował mnie herbatą w słoiku po dżemie który właśnie się skończył (!!!)

Mamusia wyjechała i wszystkie naczynia były brudne w zlewie.

To mnie zmusiło do myślenia. A zaproponowałam że może fajniej by było jakby ją wlał do jednej z puszek po piwie stojących licznie na stoliku . Nic nie załapał.

Po chwili zastanowienia powiedział ze do puszki się kiepsko nalewa...

 

 

*****

 

 

Mój mąż chodzi po domu w bokserkach i kiedy siada, przynajmniej połowa klejnotów wypada mu z nogawki (bokserki są odpowiednio rozciągnięte).

Wieczorem ma rewolucję w żołądku i odgłosy z jego trzewi nie pozwalają mi zasnąć.

Godzinami zajmuje WCet, musi czytać siedząc na tronie, jak zabiorę z kibelka wszystkie gazety, to czyta naklejki na środkach czystości.

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pees.xlx.pl
  •